Strona główna Aktualności Pożar w szkołach

Pożar w szkołach

0

Końcówka tegorocznej rekrutacji do szkół podstawowych na Ursynowie przyniosła niepokojące wieści o niezwykle trudnych warunkach, w jakich będą musiały uczyć się najmłodsze dzieci.

 

To m.in. nauka na dwie zmiany, spożywanie obiadu w zaledwie kilkuminutowych turach, brak szatni itd. Sytuacja jest dramatyczna i wymaga natychmiastowego działania. Jednak aby „ugasić ten pożar”, niezbędne są między innymi środki finansowe na remonty i modernizacje obiektów oświatowych, a tych ‒ w uchwalanym przez Radę Warszawy budżecie dla Ursynowa ‒ jest zbyt mało. Przyjęte przez miasto wskaźniki podziału środków powodują, że każdy rok zaczynamy z kilkumilionowym niedoborem na wydatki w oświacie. W ubiegłej kadencji koalicja PiS-NU potrafiła w kolejnych latach wypracować dodatkowe kwoty na remonty oświatowe, zwiększając je z 4,9 mln zł w 2011 r., poprzez 7,0 mln zł w 2012 r., aż do 10,2 mln zł w 2013 r. W ten sposób nadrabialiśmy zaniedbania poprzedników z PO, którzy w latach 2007–2010 przeznaczali na ten cel coraz mniej pieniędzy – od 5,5 mln zł w 2007 r. do zaledwie 4,9 mln w 2010 r. Wbrew oczywistym faktom obecny burmistrz stara się obarczyć odpowiedzialnością za trudną sytuację w szkołach podstawowych swego poprzednika. Jednak po pół roku kadencji „zwalanie winy” na poprzedników już „nie działa” (notabene podobnie jak straszenie PiS-em po ośmiu latach grabieżczych rządów krajem). Rodzice chcą po prostu usłyszeć od burmistrza propozycje rozwiązań. Tymczasem burmistrz prezentuje postawę typowego urzędnika, okopującego się za procedurami i tłumaczącego nimi swą nieudolność. Od osoby na takim stanowisku należy jednak oczekiwać wizji, pomysłowości, werwy i umiejętności radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi. Czy Robert Kempa te cechy posiada? Właśnie mamy okazję się przekonać.