Strona główna Aktualności Ciemna strona dzielnicy

Ciemna strona dzielnicy

0

Skradziony plecak, zniszczone rzeźby, kłótnia o kurtkę i awantura o wygraną na automatach  – policjanci na Ursynowie mieli w ostatnim miesiącu pełne ręce roboty. 

■ 32-letni Mariusz K. został zatrzymany za groźby i napaść. Grał na automatach, gdy doszło do awarii energii elektrycznej. Oburzony tym faktem podszedł do 57-letniej pracownicy punktu. Zażądał zwrotu 150 zł jako swojej rzekomej wygranej. Kobieta oznajmiła, że sprawdzi to, gdy będzie prąd. Wtedy mężczyzna zaczął grozić jej śmiercią. Kobieta ukryła się w pomieszczeniu socjalnym, lecz mężczyzna wyłamał drzwi i szarpiąc ją za włosy, nadal oczekiwał zwrotu pieniędzy. Został zatrzymany niedaleko miejsca zdarzenia, po badaniu alkomatem okazało się, że miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyznał się do zarzutów stosowania przemocy i groźb w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności oraz uszkodzenia mienia. Za te przestępstwa grozi kara do pięciu lat więzienia.

■ 20-letni mężczyzna został oskarżony o zniszczenie „Gęsi Gęgawy”. Mężczyzna tłumaczył, że podczas zdarzenia był pod wpływem alkoholu, że tylko się o nie potknął. Policjanci przypuszczają jednak, że zrobił to umyślnie. Za zniszczenie czterech rzeźb z piaskowca, których zbliżona wartość wynosi 10 tys. zł, grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

■ 41-latek, przywłaszczył sobie plecak dziewięcioletniego chłopca. Matka dziecka zgłosiła fakt na komendę, wyznaczając straty na 1,2 tys. zł. Przy pomocy monitoringu udało się schwytać sprawcę, grozi mu do roku pozbawienia wolności.

■ 57-letni Andrzej S. został zatrzymany za znęcanie się nad żoną.
Z relacji kobiety wynika, że jej mąż od jakiegoś czasu pił. Groził jej śmiercią i próbował zrobić krzywdę narzędziami kuchennymi.

■ 29-latek, który próbował odzyskać kurtkę od byłej partnerki, skończył z kajdankami na nadgarstkach. Mężczyzna przyszedł do kobiety i agresywnie dobijając się do drzwi, żądał zwrócenia własności. Kobieta przebywała w tym czasie w mieszkaniu z córką i jej koleżanką. Kobiety zadzwoniły po pomoc. Gdy Adam K. zaczął grozić, że wyważy drzwi, 15-latka postanowiła je otworzyć. Wtedy mężczyzna zaczął grozić jej przedmiotem przypominającym broń. Na szczęście szybko przybyła pomoc.