Radni Ursynowa zaapelowali do władz państwowych o jak najszybsze przedłużenie Południowej Obwodnicy Warszawy, która obecnie kończy się na ul. Puławskiej, korkując ją doszczętnie. Na wczorajszej sesji rady dzielnicy padło też wiele pytań o możliwości usprawnienia komunikacji w tej części Ursynowa.
Na pytania radnych na temat pomysłów na rozwiązanie problemu korków na ul. Puławskiej odpowiadał Miejski Inżynier Ruchu Janusz Galas. Temat zdominował wczorajszą sesję.
– Staramy się, by były jak najmniejsze ? zapewniał podczas sesji. – Będziemy chcieli poprawić m.in. koordynację ruchu na ul. Poleczki i na odcinku prowadzącym do trasy S2. Planowane są też pewne korekty na Dolinie Służewieckiej. Chcemy stworzyć tam trzy pasy ruchu.
Radni pytali m.in. o wyjazd z ul. Żołny. – Wystąpiliśmy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o rozważenie możliwości utworzenia tam zawrotki ? mówił dyrektor Galas.
Z kolei Wojciech Zabłocki (PiS) interesował się możliwością stworzenia buspasa na ul. Puławskiej. – Trzeba byłoby zrobić tam czwarty pas ruchu, czyli wykorzystać pobocze ? wyjaśniał inżynier Galas. – Wiązałoby się to z jego remontem. Z tego, co wiem, Zarząd Transportu Miejskiego po oszacowaniu kosztów zrezygnował z takiego pomysłu.
Tomasz Sieradz (PO) zwrócił uwagę na fakt, iż obecnie mieszkańcy południowych dzielnic Warszawy, a szczególnie Ursynowa są zainteresowani alternatywnym rozwiązaniem. – Tak, żeby doczekać 2017 r., kiedy trasa ma zostać przedłużona ? wyjaśniał. – Niestety doświadczenie uczy nas, że inwestycja może mieć poślizg. Tym bardziej trzeba znaleźć takie rozwiązanie.
Urząd miasta chce z tego odcinka wyeliminować tranzyt. Wjazd na ul. Puławską miałyby tylko te samochody ciężarowe, które w Warszawie ?mają interes?. – Chcemy, by GDDKiA poprowadziła również ruch osobowy siecią dróg krajowych ? mówił inżynier Galas. – Został on przebudowany i jest zdecydowanie lepszy, niż przejazd przez ulice Warszawy.
Elżbieta Igras (PO) zapytała, jakie byłyby konsekwencje… zamknięcia ul. Płaskowickiej. – Co by się stało, gdybyśmy zaprotestowali i zamknęli ulicę, dopóki nie zostanie wybudowany dalszy odcinek Południowej Obwodnicy Warszawy? – pytała radna.
Jak tłumaczył dyrektor Galas, konsekwencje dotknęłyby również mieszkańców Ursynowa. To oni głównie korzystają z tego wyjazdu. – Nie mogliśmy dodać więcej pasów na ul. Pileckiego. Rozważamy więcej pasów przy skręcie z ul. Płaskowickiej w Puławską, aby poprawić komfort jazdy kierowcom ? wyjaśniał.
Z kolei Daniel Głowacz (Nasz Ursynów) pytał, czy możliwe jest wprowadzenie na sygnalizatorach licznika, który pokazywałby czas, jaki został do zmiany światła. – Takie rozwiązanie przyspieszyłoby opuszczanie skrzyżowań przez samochody ? argumentował.
Okazało się jednak, że większość warszawskich sygnalizatorów działa w akomodacji, co oznacza, że czas trwania danego koloru światła zależy od natężenia ruchu. Nie można więc zaprogramować liczników tak, by pokazywały prawidłowe wartości.
Na wczorajszej sesji radni poparli wniosek o zmieny w budżecie edukacyjnym. Okazuje się bowiem, że wpływy są wyższe od zakładanych. O 331 tys. zł wzrosły dochody placówek edukacyjnych z tytułu najmu i dzierżawy.
Rada wystąpiła też z wnioskami o nadanie imion ursynowskim przedszkolom. Jedno z nich ma nosić nazwę ?Polskich Podróżników?, a drugie ?Misia Ursynka?. O przekazanie dzielnicowych maskotek do tego ostatniego interpelował radny Krystian Malesa (PO).