Otwarcie bramek na stacjach przesiadkowych metra pozwoliło rozładować „korki” pasażerów. Jednak tylko mieszkańcy Ursynowa nie przestraszyli się utrudnień w centrum i korzystają z tego środka lokomocji w podobnym stopniu, jak rok wcześniej – wynika z analizy ruchu na poszczególnych stacjach metra.
Ci, którzy wsiadają na Mokotowie, Żoliborzu, a nawet Bielanach, w dużej części wybrali inne środki lokomocji.
Porównaliśmy dane z trzech dni powszednich – od 2 do 4 lipca 2013 r. z analogicznymi dniami w 2012 r. Jak się okazało, po zamknięciu dwóch stacji w dni powszednie z metra korzysta codziennie ćwierć miliona osób. Na końcowych stacjach na Ursynowie liczba pasażerów zmieniła się w niewielkim stopniu – najbardziej zmniejszyła się na Imielinie (o 8,3 proc.) i Służewiu (o 6,9 proc.), a najmiej – na Stokłosach (2,6 proc.) Wyjątkiem jest stacja Kabaty, z której korzysta 3,6 proc. osób więcej.
– Porównując te dane, warto pamiętać, że 2 lipca 2012 r. odbywał się finał Euro 2012 ? przypomina Paweł Siedlecki z działu prasowego Metra Warszawskiego. – Ruch w metrze był wówczas większy, niż w inne dni.
Również pasażerowie wsiadający na węźle Wilanowska nadal decydują się na skorzystanie z tej formy komunikacji. Jak wynika z danych Metra Warszawskiego, ruch zmniejszył się tam o 4,3 proc. Jednak na kolejnych stacjach różnicy już nie da się nie zauważyć. Na Wierzbnie ruch zmniejszył się o 32,5 proc., a na Racławickiej – o 24,2 proc. Co ciekawe, warszawiacy nadal chętnie korzystają ze stacji Pole Mokotowskie – zanotowano tam spadek ruchu tylko o 8,6 proc.
Trudno porównać ruch na śródmiejskich stacjach końcowych (Politechnika i Ratusz-Arsenał). – Podczas zamknięcia stacji Centrum i Świętokrzyska na tych stacjach opuszczone są pojedyncze bramki biletowe, przez które pasażerowie mogą swobodnie przejść ? tłumaczy Paweł Siedlecki.
To, że ruch się tam zwiększył, obrazuje jednak fakt, iż mimo opuszczenia części bramek, na stacji Politechnika z tych zamkniętych skorzystało… 0,4 proc. osób mniej, niż rok temu.
Największy spadek liczby pasażerów można zaobserwować na stacji Dworzec Gdański. W analizowanych dniach skorzystało z niej aż o 63,7 proc. mniej osób niż rok wcześniej. Połowa pasażerów zrezygnowała też z wejścia na stację pl. Wilsona. Na Słodowcu wsiadło o 37, 3 proc. osób mniej, niż w 2012 r., na Starych Bielanach ? 22,6 proc., a na Wawrzyszewie – 15,6 proc. Ciekawie wypadła końcowa stacja ? Młociny, gdzie ruch zmniejszył się aż o 29,7 proc.
Warto jednak pamiętać, że mieszkańcy północnych dzielnic mają lepszy dostęp do komunikacji zastępczej – linia Z-1 dojeżdża aż do stacji metra Marymont. Wielu pasażerom nie opłaca się więc wsiadanie do metra, by przejechać dwie stacje, skoro mogą wsiąść na jednym z początkowych przystanków do linii zastępczej. Jednak dla większości pasażerów, szczególnie tych, którzy mają do przejechania dłuższą trasę, metro nadal jest podstawowym środkiem komunikacji.
Dodatkowo ruch naziemny odbywa się coraz bardziej płynnie. Zarząd Transportu Miejskiego wprowadził dodatkowe ułatwienia dla pasażerów – zmienił trasę linii 174, dzięki czemu z Mokotowa dojedziemy bezpośrednio na pl. Bankowy i wydłużył trasę autobusu 313, co spowodowało, że mieszkańcy Pragi jadący na stację Politechnika, mogą dostać się tam bez przesiadki.